Voice commerce. Czy polski rynek jest na to gotowy?

calendar 2021/04/01
  • rynek e-commerce

Nie ma ani cienia przesady w twierdzeniu, że rozwój handlu elektronicznego był jedną z...

example_image
Nie ma ani cienia przesady w twierdzeniu, że rozwój handlu elektronicznego był jedną z największych rewolucji w historii gospodarki. Czy podobnie stanie się z tzw. voice commerce?
  Sobotnie popołudnie. W trakcie przygotowywania obiadu okazuje się, że brakuje kluczowego składnika. Po krótkiej wymianie zdań wysyłamy partnera/-kę do sklepu w celu dokupienia brakującego ingredientu. Po kilkunastu minutach przymusowej przerwy wracamy do przygotowywania rodzinnego posiłkuCzy sobotnie gotowanie ma cokolwiek wspólnego z handlem elektronicznym? Pozornie nie ma. Gdy jednak podmienimy rozmówcę na ekran własnego smartfona powstanie idealne zilustrowanie trendu znanego jako voice commerce.  

Voice commerce – rewolucja czy ciekawostka?

  Voice commerce to nic innego jak zakupy internetowe przy pomocy własnego głosu. To też nic innego jak kolejna, czekająca za rogiem rewolucja w zakupach online. Tak przynajmniej twierdzą znawcy rynku.   Wykorzystanie głosu w kontakcie z urządzeniami elektronicznymi nie jest jednak zupełną nowością. Prawie dekadę temu koncern Apple z dumą zaprezentował światu swoje najmłodsze dziecko, Siri. Siri to wbudowany w urządzenia amerykańskiego giganta inteligentny asystent osobisty, którym można było sterować m.in. za pomocą własnego głosu. Wkrótce w ślad Apple poszły pozostałe koncerny, prezentując światu m.in. Cortana (Microsoft), Alexa (Amazon) oraz Asystenta (Google).   To właśnie Asystent Google rozbudził największe nadzieje związane z wykorzystaniem głosu w e-commerce, tym bardziej że w 2016 roku wyszukiwania głosowe stanowiły niemal 20 proc. wszystkich przypadków użycia wyszukiwarki Google. W 2017 roku amerykański gigant podał wyniki autorskich badań, z których wynika, że 62 proc. użytkowników tzw. inteligentnych głośników (korzystających ze zdobyczy sztucznej inteligencji, np. Amazon Echo czy Google Home) rozważa wykorzystanie tych urządzeń właśnie do zakupów online.  

Voice commerce – szansa dla wybranych branż

  Przed 2020 rokiem i wybuchem pandemii koronawirusa internetowe zakupy spożywcze wydawały się ciekawostką. Obecnie sektor e-grocery nie tylko stabilnie rośnie, ale dodatkowo stoi przed perspektywą jeszcze większego wzrostu – i to dzięki rozpowszechnianiu się zakupów głosowych. Branża FMCG (szybko zbywalnych produktów podstawowego użytku) ze względu na powtarzalność, szybką zbywalność produktów oraz niskie ryzyko nietrafionych zakupów doskonale wpisuje się w ideę voice commerce. Trudno bowiem wyobrazić sobie szybkie i wygodne zakupy głosowe w przypadku produktów/usług wymagających czy to długiego procesu decyzyjnego czy konieczności wyboru ściśle sprecyzowanego wariantu (np. odzież, obuwie). O wiele naturalniejsze wydają się komunikaty w stylu: „Hej Google, skończył się płyn do mycia naczyń. Zamów, proszę”.  

Voice commerce w Polsce

  Przed kilkoma laty prognozowano, że w 2020 roku nawet 35 proc. wszystkich zamówień w sklepach internetowych będzie składanych głosowo. W Polsce Anno Domini 2021 technologia ta wciąż jest stosunkowo mało popularna. Nie znaczy to, że właściciele e-sklepów, a szczególnie z sektora e-grocery (e-sklepów spożywczych) powinni machnąć na nią ręką. W największych amerykańskich metropoliach powszechne są już rozwiązania oferujące realizowane w ciągu dwóch godzin głosowe zakupy spożywcze. Prędzej czy później powinny zawitać także nad Wisłę. Trendy w e-commerce dynamicznie się zmieniają, więc aby być na bieżąco śledź nasze publikacje. Może zainteresuje Cię także artykuł - Czy da się przymierzyć produkt bez wychodzenia z domu? O roli AR w e-commerce. Zapraszamy do lektury! [grwebform url="https://news.ucancommerce.com/view_webform_v2.js?u=A&webforms_id=4" css="on" center="off" center_margin="200"/]